Pomału kończy się okres kanikuły, zbliża się jesień. To będzie jesień wyjątkowa, na którą wiele osób czeka z niecierpliwością od miesięcy. Jej głównym motywem wydają się być listopadowe wybory prezydenckie w USA, ale zarówno wokół nich, jak i w pewnej mierze od nich niezależnie, dziać się będą wszystkie inne sprawy. Prawdopodobnie zamrożony zostanie lub zakończony stan wojny na Ukrainie. Agencje światowe coraz częściej podają informacje o spadku amerykańskiego zaufania do dotychczasowej ekipy zarządzającej tym państwem, pojawiają się wiadomości o zaangażowaniu tamtejszych służb w zniszczeniu Nord Stream 2, które nie muszą mieć nic wspólnego z rzeczywistością, ale są z pewnością oznaką zmiany dotychczasowej narracji w kwestii wschodniej. Z drugiej strony, podgrzewane są cały czas nastroje w społeczeństwach tzw. Zachodu, o nieuchronności wojny z Rosją w perspektywie trzech lat. Przypominam, że to właśnie wtedy ma nastąpić kres nadal trwającej kooperacji wielu państw świata w pozyskiwaniu węglowodorów z tego kierunku.
W książce „Wrota Magadanu” wskazywałem na to, że istnieje wyraźny związek między tą decyzją, a tym, co dzieje się obecnie na Bliskim Wschodzie, albowiem w kwietniu 2022 roku, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oświadczyła, iż „era rosyjskich paliw kopalnych w Europie dobiega końca”1. 18 maja 2022 roku Unia Europejska opublikowała plany zakończenia importu rosyjskich surowców do roku 2027. Na mocy porozumienia z czerwca 2022 roku pomiędzy Unią Europejską, Egiptem i Izraelem, to właśnie gaz z tego rejonu ma zasilać kraje europejskie. Tu tylko przypomnę, że poszukiwania na Morzu Śródziemnym, przyniosły w grudniu 2010 roku, na pograniczu wód należących do Libanu, odkrycie gigantycznego źródła gazu, z racji wielkości nazwanego Lewiatanem2. W encyklopediach określa się to miejsce „wybrzeżem Izraela”, jednak w rzeczywistości pokłady te znajdują się w Basenie Lewantu3, a sam Izrael ma w nim niewielki procentowo udział terytorialny. Obszar ten obejmuje Liban, ale też Jordanię, Palestynę, Zachodni Brzeg i Syrię. Liban nie zgadza się na próby włączania złóż leżących na jego wodach do izraelskiej wyłącznej strefy ekonomicznej. Największe pokłady gazu leżą jednak pod dnem wód należących do Strefy Gazy i Zachodniego Brzegu. To jest powodem tego, co dzieje się od miesięcy zarówno w Strefie Gazy, jak i ostatnio, w Libanie. To z pewnością może tłumaczyć niezrozumiałe dla wielu masowe poparcie działań Izraela przez wszystkie rządy europejskie, nawet te, które obserwatorzy pozycjonują, jako prawicowe. Szczególne zdziwienie budziło zachowanie w tej sprawie Giorgii Meloni, z której wyborem na stanowisko premiera Włoch w roku 2022, wiele osób wiązało poważne nadzieje. Przestrzegałem przed tą naiwnością już wtedy. Włochy, związane z Izraelem paktem wojskowym od 2004 roku, dostarczają do tego państwa myśliwce. To także przez Włochy wchodzić mają od południa kopaliny z pól Lewiatana, czyniąc to państwo hubem na całą Europę. Stąd obecność w tym przedsięwzięciu włoskiego koncernu Eni4. Ponadto, badania przeprowadzone na zlecenie Banku Światowego wykazały, że 80% zasobów wody w tym regionie znajduje się na terenach Zachodniego Brzegu Jordanu5.
Jeżeli jesienne wybory w Stanach Zjednoczonych okażą się klęską Partii Demokratycznej, to z pewnością lepiej dla świata z tego powodu, że jej liderzy reprezentują najbardziej antyludzkie, marksistowskie idee rujnujące wszelkie wartości, które są nam bliskie. Nie możemy jednak zapominać o tym, że strona przeciwna jest tylko o tyle nam bliższa, że wydaje się być wolna od tej antychrześcijańskiej ideologii. Zbudowana była jednak na koncepcji bezwzględnego kapitalizmu i opiera się głównie na korporacjach związanych z przemysłem wydobywczym i obronnym. Od niedawna, co widzimy po zaangażowaniu po stronie Partii Republikańskiej ludzi takich, jak Elon Musk, czy Peter Thiel, również z biznesem nowoczesnych technologii. W przypadku ich wygranej zmieni się zatem jedynie położenie i znaczenie wojennych frontów. Najbardziej znany teoretyk wojny, Carl von Clausewitz6 wsławił się w powszechnej świadomości dwoma powiedzeniami. „Wojna jest jedynie kontynuacją polityki innymi środkami”, brzmi najbardziej znane. A zatem, patrząc na obecnie prowadzoną politykę Izraela i USA na Bliskim Wschodzie, pełnoskalowa wojna w tamtej części świata jest całkiem prawdopodobna.
Drugie, popularne powiedzenie Clausewitza mówiło, że „pokój, to zawieszenie broni pomiędzy dwiema wojnami”. Z tego powodu, do ewentualnego wygaszenia konfliktu za naszą wschodnią granicą, powinniśmy podchodzić w sposób wyważony. Nasi przywódcy o nim zapominają, a właśnie nadchodzi czas, by je sobie przypomnieli. Być może, zbliża się czas przełomu, jednego z tych nielicznych w historii, który pozwalał odmienić jej bieg w sprawach polskich. Podobnie, jak miało to miejsce u zarania II Rzeczpospolitej. Ówcześni politycy potrafili odtworzyć nieistniejącą od 123 lat państwowość polską, choć narodowi dali zaledwie dwie dekady na rozwinięcie skrzydeł, które swoją nieudolnością, ale też przy zaangażowaniu sił zewnętrznych, podcięli. Jeżeli miałoby dojść do podobnej szansy dla Polski, potrzebni nam będą przywódcy z prawdziwego zdarzenia, nie jakieś zarządzane odgórnie młokosy. Dobrze by jeszcze było, gdybyśmy skazani byli na harcerzy, ale to, co mamy, to jest jakaś odmiana Harcerskiej Służby Polsce Socjalistycznej7, jakieś komsomolskie barachło. To nasze nieszczęście trwa nieprzerwanie od 30 z górą lat i jeśli nie wykorzystamy właściwie uchylającego się (być może) okna Overtona8, to wszystko zakończy się spektakularnym upadkiem, podobnym do klęski wrześniowej 1939 roku. Niestety, ta nasza dzisiejsza Niepodległa, jest podobnie niepodległa, jak ta odzyskana po latach zaborów, a utracona w sposób podobnie niewidoczny dla wielu, w roku 1926.
„Nasi” politycy mówią otwarcie, że żyjemy w czasach przedwojennych. A skoro tak, to należy im przypomnieć, że w chwili tak ważnej potrzebni są przywódcy prawdziwi. Na wojnie najbardziej skutecznym dowódcą nie jest ten, który krzyczy „naprzód”, a ten, który woła „za mną!”. Tylko z takim liderem można iść w bój i budować przyszłość. Czy mamy szansę na takie przywództwo? Nieformalnie, ale ruszyła już kampania prezydencka w Polsce. Uważam, że warto podczas niej pamiętać o tych, najważniejszych dla nas, bo warunkujących naszą przyszłość podstawach, na których ma się opierać polska polityka. Nie dotyczy to zresztą tylko geostrategii, ale też wyznawanych zasad, moralności i etyki. W tym zakresie, od lat obserwujemy podobne niedomagania, a przyczyn nie sposób nie szukać u dostojników Kościoła, którzy w tym najtrudniejszym dla nas okresie ostatnich kilku lat, zamknęli się za swymi bramami ze spiżu. Opuścili owczarnię i czmychnęli. Być może, nadchodzi dla nich czas kolejnej próby. W jednym z wykładów9, wieloletni wykładowca akademicki, komentator życia społeczno-politycznego, doktor teologii Jan Przybył przedstawił diagnozę obecnego stanu rzeczy, która najlepiej obrazuje zarówno przyczyny naszych niepowodzeń, jak i sposób na ich unikanie w przyszłości. Co ważne, dotyczy w równej mierze polityków, co przywódców duchowych. Podsumować ją można stwierdzeniem, że dziś, jak może nigdy wcześniej, potrzebujemy w Polsce pasterzy, a nie pastuchów.
Sławomir M. Kozak
- https://en.wikipedia.org/wiki/2022%E2%80%932023_Russia%E2%80%93European_Union_gas_dispute ↩︎
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Lewiatan_(potw%C3%B3r) ↩︎
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Lewant ↩︎
- https://en.wikipedia.org/wiki/Eni ↩︎
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Zachodni_Brzeg ↩︎
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Carl_von_Clausewitz ↩︎
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Harcerska_S%C5%82u%C5%BCba_Polsce_Socjalistycznej ↩︎
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Okno_Overtona ↩︎
- https://www.youtube.com/@przybyltv ↩︎